czwartek, 28 lutego 2013

Kolczyki decou

Dzisiaj miałam "tylko" decoupage i znowu robiłam kolczyki:


Kaszubskie wzorki rokują, ale te azjatyckie póki co szału nie robią, coś z nimi muszę zrobić O.o
A jutro znowu koszyki ^^

P.S.
Przypominam o trwającym do jutra do północy candy! :) Witam wszystkie uczestniczki, nie dodaję komentarzy pod tamtym postem, coby nie generować sztucznego ruchu ;)

piątek, 22 lutego 2013

Koszykarstwo

Dziś, w wyniku kolejnego szczęśliwego biegu zdarzeń brałam udział w warsztatach papierowo-wikliniarskich, tzn. wyplatania koszy z papieru, tzw. eko wikliny.  Warsztaty zostały zorganizowane przez Koło Naukowe Strateg UG w porozumieniu z Centrum Integracja w Gdyni - projekt zakłada przeszkolenie wolontariuszy, którzy następnie będą uczyć tej techniki niepełnosprawnych.

Dla mnie jest to pewna nowość, wyplataniem się jeszcze nie zajmowałam, a jest to technika dająca multum możliwości, więc pewnie będę też z niej korzystała "na własny użytek".
Pierwsze zajęcia teoretyczno-praktyczne, na razie bez spektakularnych osiągnięć. Baza do koszyka schnie, za kilka dni ciąg dalszy ;)




środa, 20 lutego 2013

Środa na bogato

Szczęśliwym zbiegiem okoliczności byłam dziś na warsztatach patchworkowych (do południa) i decoupage (po południu).
Mistrzynią maszyny nie jestem i jeszcze pewnie długo nie będę, ale bawiłyśmy się z Kaliną bardzo dobrze :)
 Pierwotnie miała to być zebra, ale koniec końców wygląda jak skrzyżowanie poduszki z koniem Joli Rutowicz :D
Warsztaty prowadziła Agata z http://patchworkowo.blogspot.com/  :)

I efekt popołudniowego starcia z decoupage, nie całkiem gotowe kolczyki na słodko. Kilka dni temu oglądałam z Rivem "Ralpha Demolkę" i mam teraz wenę na takie przecukrzone rzeczy ;)

Zajęcia prowadzi p.Helena Kabat :)


niedziela, 17 lutego 2013

Potwór

Trochę dziwna sprawa, w poważnym i baardzo dorosłym :) wieku kupować Bravo... no ale w tym numerze była przypinka z sympatycznym potworem, a dopóki nie mam maszyny do robienia badży, jestem skazana na kupne nabytki ;)
W tym wypadku reklama nie kłamie i przypinka faktycznie jest z fajnym motywem:
 Oto przystojniak:


PS. mam też bardzo poważny zegar na pulpicie:

piątek, 15 lutego 2013

Moje pierwsze candy

Zastanawiałam się nad candy od pewnego czasu i doszłam do wniosku, że można by spróbować, zwłaszcza, że na wielu blogach zauważyłam granicę 3,000 wyświetleń jako "ten moment", a mi już się do 3,500 zbliża, więc to znak ;)

Zasady tradycyjne:
1. dodaj komentarz pod tym postem
2. zamieść banner z linkiem w pasku bocznym swojego bloga (jeśli nie posiadasz bloga, podaj swojego maila w komentarzu).
3. zostań obserwatorem mojego bloga ;)
Zabawa trwa do 28 lutego do północy.  Wyniki podam 1 marca. Jeśli będzie duże zainteresowanie, dodam więcej fantów ;)

A fanty to m.in :
- korale (drewniane, plastikowe)
- drobne ćwieki
- po 1,5 m taśmy koronkowej różowej i błękitnej
- 3 komplety cyferek, koła i gwiazdki z samoprzylepnej pianki
- akrylowe zawieszki
- pompony, kawałek taśmy z pomponami
- 5 serwetek do decoupage
- 5 par bigli do kolczyków
- filcowe zawieszki

 Zapraszam ;)



wtorek, 12 lutego 2013

piątek, 8 lutego 2013

Stara torba

... i bynajmniej nie mam na myśli inwektywy ;)
Wykopałam ostatnio w szafie takie oto coś:

Nie jest to żaden cud techniki tekstylnej ale szybkie rozwiązanie dwóch problemów:
- torba z nadrukiem reklamowym (nie lubię, ani markowych z np wielkim napisem typu diverse ani promocyjnych, jak ww oriflame) która rozmiarowo jest w sam raz,  dość solidna, ale sama w sobie jest nijaka.
- koszulka, która nie nadaje się do noszenie (za duża, za mała, zbyt cokolwiek) - często kupuję tshirty tylko ze względu na nadruk i później szukam sposobów na zagospodarowanie go.

Nadruk wycięłam z koszulki i przymocowałam do torby agrafkami. Możliwe, że jakby dodać jeszcze trochę agrafek to będzie wyglądała lepiej, ale i tak efekt mnie satysfakcjonuje ;)

czwartek, 7 lutego 2013

Decou

Pomału się przekonuję do decoupage, ale i tak shabby chic i inne urocze rzeczy mnie nie przekonują, musi być trochę po mojemu: Marvel :D


Póki co - kolczyki Spiderman i Wolverine, w zapasie mam jeszcze Hulka, Iron Mana i Thing (Fantastyczna Czwórka ). Był jeszcze Johnny Storm (Ludzka Pochodnia), ale trochę za mały nadruk jak na kolczyki, chociaż pożyjom, uwidzim :)
(jakby ktoś był zainteresowany - przyjmuję zamówienia, info na maila :) )

wtorek, 5 lutego 2013

Liebster Awards

Dostałam wyróżnienie Liebster Award od Mirabelki z http://mirabelka1993.blogspot.com. Dziękuję ;)


 


Nie bawiłam się do tej pory w blogowe łańcuszki, ale mogę spróbować ;)
Nominacja ta jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za "dobrze wykonaną robotę". Jest przyznawana zazwyczaj dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody, należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował.


Pytania od mirabelki:
1.Dlaczego zdecydowałaś się założyć bloga?
 Założyłam bloga, żeby swoimi wymysłami męczyć nie tylko znajomych na fb ;)
2.Twoje największe marzenie.
Dwa - własna firma i co najmniej roczna podróż dookoła świata
3.Gdzie najchętniej spędziłabyś wakacje?
Spitsbergen :D
4.Ulubiona linia kosmetyków.
Ziaja Sopot, kosmetyki do ciała Eris
5.Bez czego nie ruszysz sie z domu?
Bez kremu Nivea (klucze, dokumenty to standard :P)
6.Jak najczęściej spędzasz wolny czas?
śpię! czytam, diy, socjalizuję się ;)
7.Twoje hobby to...
Knucie planów podboju świata, nic wielkiego ;)
8.Twój największy autorytet to...
Nie mam, szanuję różnych ludzi za różne dokonania, nie zawsze się zgadzając z ich opiniami. 
9.Ulubiona książka.
Jak można mieć jedną ulubioną książkę? ja nawet z każdego gatunku nie wybrałabym po jednej -.-'
Ale z klasyków - Imię róży, Mistrz i Małgorzata, Władca Pierścieni, z nowszych - Fiolet, Siewca Wiatru
10.Błyszczyk czy szminka?
Ew. błyszczyk. Ale i tak krem nivea :D
11.Odwiedzisz mnie jeszcze kiedyś?:)
Możliwe ;)



Moje pytania dla kolejnych szczęśliwców:
1. Skąd pomysł na bloga?
2. Pies czy kot?
3. Ulubiona część garderoby?
4. Chałwa czy marcepan?
5. Kiedy według Ciebie będzie koniec świata? :)
6. Kim chciałeś/chciałaś zostać będąc dzieckiem?
7. Jaka czekolada jest najlepsza?
8. Ulubiona teoria spiskowa?
9. Ulubiona legenda miejska?
10. Star Trek czy Gwiezdne Wojny?
11. Ulubiona postać z Ulicy Sezamkowej? :)

Moje nominacje:
(11 blogów to dużo... jeśli w ciągu kilku dni każdy z nominowanych wybierze kolejne 11 unikatowych blogów, to niebawem cała blogosfera będzie wyróżniona O.o chyba nie o to chodzi ;> więc ja zawężę trochę to wybitne grono ;) )

http://malwinaklimaszewska.blogspot.com/
http://m-ortycja.blogspot.com/
http://filcowasowa.blogspot.com/
http://veganicious.blogspot.com/
http://krolik-sep.blog.pl/
http://sudiesteampunk.blogspot.com/









Zasady mody steampunkowej

Właściwie w polskiej blogosferze niezbyt dużo o steampunku. W kulturze w sumie też, zauważam czasem w rozmowach ze znajomymi, że jeszcze mało kto kojarzy ten nurt. A szkoda! :) 
Jakiś czas temu trafiłam na artykuł G.D. Falksena, amerykańskiego pisarza, tworzącego m.in. steampunkową literaturę. Artykuł ten tyczy się steampunkowej mody, co szczególnie mnie interesuje. 


Oto 6 zasad steampunkowego stylu, autorstwa Falksena (tłumaczenie moje, nieidealne ;) ):

Zasada pierwsza - moda steampunkowa jest odtworzeniem odzieży, która występuje, bądź mogłaby występować w literaturze steampunkowej. 

Zasada druga - jeśli masz wątpliwości, ubierz się wiktoriańsko i dodawaj. Ludzie epoki wiktoriańskiej byli pierwszymi, którzy wykorzystali technologię parową w sposób mający wpływ na życie codzienne, więc nie dziwi fakt, że większość literatury steampunkowej jest osadzona w realiach wiktoriańskich lub mocno nimi zainspirowana. Jeśli masz obawy, że twój strój jest "zbyt wiktoriański", prawdopodobnie robisz to dobrze :)

Zasada trzecia - moda steampunkowa polega na stworzeniu stroju, który czaruje zmysły, bawi noszącego i zajmuje widza. Nigdy nie czuj się zobowiązany, aby zmienić stylizację lub odwołania do stroju tylko dlatego, że boisz się, że będzie to "niewystarczająco steampunkowe".  Nie daj się zwieść i zmusić do włączenia kolekcji "steampunkowych symboli statusu" (najbardziej niesławnym są gogle, mimo to uwielbiane), jeśli nie pasują do stroju, bądź wizji stylizacji, którą chcesz stworzyć.

Zasada czwarta - nie ma "steampunkowego koloru". Niektórzy uważają, że steampunk to tylko brąz, lub tylko czerń, biel, tylko jasne lub tylko ciemne kolory. Mylą się.
Właściwie każdy kolor może być steampunkowy (choć prawdopodobnie kolory neonowe mogą budzić sprzeciw). Jeśli lubisz nosić czerń, jest na to steampunkowe uzasadnienie, jeśli lubisz brąz, jest na to uzasadnienie, jeśli lubisz jasne kolory - jest na to także steampunkowe uzasadnienie. Steampunk jest osadzony w realiach stosunkowo zaawansowanej technologii, rozsądne są więc intensywne kolory i skomplikowane wzory wykonane maszynowo.

Zasada piąta - możesz lubić inne gatunki. Jeśli lubisz styl, który nie wpasowuje się w steampunk ( era oświecenia, pulp adventure, mod 60, średniowiecze), nie wstydź się tego. Nie czuj się zobowiązany do wciśnięcia w steampunkowe ramy. Są to gatunki, style, którym poświęcono wiele pracy przy kreowaniu i rozwijaniu ich, należy więc docenić ich różnorodność i niepowtarzalność. Wszyscy jesteście różni i macie różne zainteresowania, niech będzie to źródłem dumy.

Zasad szósta - baw się dobrze i bądź sobą, o to w tym chodzi. Nie czuj się zobowiązany do dopasowania się do kogoś, nie wstydź się publikować stroju tylko dlatego, że nie chcesz wyglądać jak ktoś, kogo widziałeś. I nie publikuj zdjęć z pytaniem " czy uważacie, że jest to wystarczająco steampunkowe?". Publikuj ze stwierdzeniem " czuję, że to steampunk, oto dlaczego: " . W najgorszym wypadku, ktoś się nie zgodzi, wtedy możecie przedyskutować wasze opinie, poznać się lepiej i dojść do porozumienia lub możesz to zignorować, jeśli nie chcesz kłócić się o różnicę opinii. 



źródło: http://www.gdfalksen.com/post/40290255888

sobota, 2 lutego 2013

Przegląd grudzień-styczeń

Nie było przeglądu grudniowego bo święta, koniec roku itp itd, śmierć laptopa i inne nieszczęścia, więc teraz dwumiesięczny przegląd internetu i różnot, które mnie urzekły.  Tak, wiem - nie ma takiego słowa jak różnoty ;) ale nie tylko przebrania i makijaże mi się podobają, więc... enjoy :)

Pierścionek - dziurka od klucza, sklep internetowy shanalogic.com, staram się tam za często nie zaglądać, bo bym chciała wszystko kupić...
Kolczyki - Gwiazda Śmierci, fashionablygeek.com, uwaga jak wyżej ;)


Tutorial - jak z tshirta zrobić kryjówkę dla kota  ;)


Spersonalizowany gips ze zdjęciem rentgenowskim - laughingsquid.com


Miseczki w rozmiarze filiżanki



Sukienko - szkielet.


Brzuch mało wyjściowy, ale bodypainting świetny :)


Makijaż a'la Grumpy Cat (który w rzeczywistości jest kotką i nazywa się Tardar Sauce - czyli sos tatarski ;) )


Kociowłosa: 


i... choinkowłosa:


Sukienka z mapą Śródziemia: