Tymczasem - muszę poćwiczyć makijaże z szablonu. To, co wstępnie zapowiadało się na dobry efekt, niestety w praktyce wyszło trochę koślawo. I po raz pierwszy od dość dawno stwierdzam, że jednak jest już mi łatwiej malować kogoś, niż siebie.
(jeszcze drobna różnica- Kalinę malowałam farbami do ciała, siebie zwykłymi kosmetykami ;) )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarz, zapraszam do obserwowania :)