wtorek, 26 stycznia 2016

Przeszczep?!

Z okazji Dnia Transplantacji  przypomnienie pewnego posta z zeszłego roku:

źródło

Znacie ten moment w życiu dzieciaka, kiedy przestaje mu się zadawać pytanie - kim chcesz zostać, jak dorośniesz? To na ogół ten moment, kiedy już kimś został lub otoczenie uznało, że już nikim nie zostanie ;> W każdym razie to najlepszy moment, żeby zacząć zadawać pytanie -kim chcesz zostać, kiedy umrzesz? I bynajmniej nie mam na myśli żadnych aspektów religijnych, tylko czysto praktyczne.

Jeśli myślisz o tym, żeby opuścić imprezę- w ten czy inny sposób - to zastanów się, co dalej. Bo zabić się to umie każdy głupi. Rzecz w tym, żeby się nie zmarnować.

Przykładowo, pewien milioner chciał zakopać swojego Bentleya, czym wzbudził wielkie oburzenie  - no bo kto to widział zakopywać coś tak cennego. Coś, co mogłoby się jeszcze komuś przydać.
Nawet jeśli ta historia w rzeczywistości nie była aż tak heartwarming, jak to relacjonują internety, to konkluzja jest taka - każdego dnia zakopywane jest coś znacznie cenniejszego. Ludzkie organy. Viral z Bentleyem miał na celu uświadomienie absurdu, jakim jest zakopywanie tego, z czego już sam nie skorzystasz a przyda się innym.

źródło
Znałam kiedyś taką jedną głupiutką postać, która twierdziła, że nie może zostać dawcą organów, bo "jej rodzinie będzie smutno jak będzie leżeć niekompletna w otwartej trumnie". Otóż, gdyby to to  porozmawiało ze swoją rodziną, z pewnością odkryłoby, że są ludźmi znacznie większego serca i bardziej otwartego umysłu niż ona i doskonale by zrozumieli chęć uratowania kilku żyć. Bo rodzinie nie jest smutno, dlatego, że ktoś leży niekompletny w trumnie (no i pamiętajcie, jak wygodnym rozwiązaniem są krematoria ;>), tylko dlatego, że odszedł. Skoro odszedł, a można komuś uratować życie...? Znam zresztą przypadki, kiedy oddanie organów po zmarłym krewnym pomogło rodzinie pogodzić się ze stratą, zwłaszcza młodych ludzi.

 Przypomnę również, że w Polsce działa system opting indomniemanej zgody na pobranie narządów (zdanie kościoła jest inne, na szczęście nie jest prawomocne).  Niestety transplantologia cierpi po niefortunnych (eufemism alert) wypowiedziach posła Ziobry sprzed lat. W świetle prawa- sprzeciw rodziny nie jest wiążący, lekarzom jednak niepotrzebne są afery wywoływane przez takich nibyspecjalistów. Na stronie Dawca.pl można wypełnić deklarację woli (która jednak nie jest dokumentem o mocy prawnej), jednak ważne jest również uświadomienie otoczenia, aby nikt nie powstrzymał lekarzy przed zrealizowaniem woli zmarłego. Na ww stronie również można poczytać o pozostałych kwestiach prawnych, związanych z dawstwem. 

Może kogoś przekona fakt, że nawet obecny prezydent wyraził zgodę na pobranie organów do transplantacji. 




No dopsz. A może nie wyszła Ci kariera naukowca a chciałbyś jednak jeszcze spędzić trochę czasu na uczelni?

Oddaj się zatem nauce ^^ O tym, jak to nieraz całe rodziny oddają się w ręce naukowców przeczytasz m.in. tutaj i tutaj.
Tu również można napotkać masę malkontentów spod znaku "a po co?". Jeśli jeszcze ktoś nie wie, to lekarze się uczą nie tylko z książek. Spotkałam się kiedyś z poglądam, jakoby uczenie się podstaw stomatologii na plastikowej czaszce było równie wstydliwe, jak tracenie cnoty z dmuchaną lalką. 
 Co zrobić, żeby pomóc w kształceniu kolejnym pokoleniom? Należy przekazać swoje ciało  w formie aktu darowizmy, potwierdzonego notarialnie. Dokumenty na ogół są dostępne na stronach uczelni. W Polsce przekazanie ciała na cele naukowe jest bezpłatne. 

Polecam również: 
Program Świadomej Donacji Zwłok


Nie znalazłam informacji, jak przekazać się do "pracy" w policji po śmierci, czyli jako obiekt badawczy na farmie ciał. Polska póki co swoich farm nie posiada. O samych farmach poczytacie tutaj i tutaj

W niektórych krajach zwłoki były (lub są, sporadycznie, nadal) stosowane jako zamiennik crash test dummies, czyli zamiast manekinów służących w testach zderzeniowych samochodów. 


To gdzie się wybierasz po śmierci? :)

6 komentarzy:

  1. My oczywiście wybieramy się do innych :)
    Oddajemy swoje organy jeżeli tylko będzie to możliwe. Nam się nie przydarzą, a innym mogą pomóc :)

    Buziaczki! ♥
    Zapraszamy do nas :)
    rodzinne-czytanie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Powiedziałam już swojej rodzince, że w razie gdyby coś mają oddawać WSZYSTKO, co będą chcieli brać lekarze, mi się już nie przyda ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo dobrze :) ja też jestem dogadana z mamą, ona też chce iść "na części" :)

      Usuń
  3. Jestem jak najbardziej na tak transplantologii !
    PorcelainDesire

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz, zapraszam do obserwowania :)