źródło |
Włączam radio, słyszę, że mowa jest o "efekcie Scully". I już wyobrażam sobie, że opowiedzą o tym, jak to w latach '90 miliony małych dziewczynek zapragnęły, tak jak ja, zostać agentkami specjalnymi i/lub specjalistkami medycyny sądowej wzorem Dany.
A tu się okazuje, że to audycja ekonomiczna. I mowa o efekcie skali.
Czas się leczyć. Ale najpierw obejrzę jeszcze parę odcinków pierwszego sezonu.
premiera Z archiwum X nowy sezon Archiwum X powraca
Hyhy :) Pierwszy sezon był _straszny_ - te ciuchy! Ta wystraszona Scully, która w każdym odcinku dostawała po głowie albo ktoś jej zabierał pistolet! Ja właśnie powtarzam całość, jestem na dziewiątym sezonie i stwierdzam, że najlepsze były 2-6, potem już zaczęli za bardzo kombinować, a z tym dzieckiem Scully to generalnie nie wiadomo, o co chodzi :) Bardzo jestem ciekawa tych nowych odcinków :)
OdpowiedzUsuńTeż jestem mega ciekawa ;) i fakt, było trochę śmieszno i straszno ;)
OdpowiedzUsuń