Mam mnóstwo pomysłów, dużo materiałów zgromadzonych, tutoriali ściągniętych lub dodanych do zakładek... I te wszystkie pomysły czekają na realizację, bądź jej dokończenie, czyli na tzw. lepsze czasy. Staram się nie formułować swoich planów w formie stwierdzenia "zrobię to, jak będę miała trochę wolnego czasu", bo wolny czas jest wyjątkowo abstrakcyjnym pojęciem, jak się ciągle gdzieś pędzi. W efekcie wykorzystuję czas, kiedy się da. I szyję, dziergam w autobusie, siedząc u znajomych, w pracy w spokojniejsze dni (moje zasoby materiałów tffórczych są już imponujące i trzeba nad tym zapanować).
źródło |
To mała rozpiska pomysłów, które mam zamiar niedługo zrealizować. Po wykonaniu poszczególnych rzeczy, podstawię tu linki.
- torba z dyskietek
- różowe mufki
- poszewki na poduszki
- plecak Deadpool
- torba z fioletowego futra
- maski karnawałowe
- maski-broszki
- maski w wersji rockowej
- tablica z korków
- sukienka z krawatów
- coś (wstępnie sukienka) z zawleczek od puszek
- manekin
- nowe lampiony ze słoików
- torba ze sznurków
- buty w komiks
- baleriny do pomalowania
- rękawiczki kościane
- skrzydła z agrafek na płaszczu
- szal-skrzydła
- torba z dżinsów
- biżuteria elektroniczna
- biżuteria steampunkowa
- i pewnie jeszcze cuś...
źródło |
Powodzenia w wypełnianiu swoich planów :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że kilka punktów nam się pokrywa - zawleczek od puszek mam już w cholerę, więc też przydałoby się coś z nich w końcu zrobić, ale ja planuję torbę - dużą albo kopertówkę, zależy jaki będę miała zapał :D Tablicę z korków też mamy z Jackiem w planach od dawna, tylko trzeba na targu staroci znaleźć jakąś ładną dużą vintage ramę :)
OdpowiedzUsuńpowodzenia w realizacji tych pomysłów!
no właśnie los zawleczek jeszcze nie jest pewny, torba z nich to też dobra opcja ;)
Usuńco do ramy, to nie wiem jak to wygląda we Wrocławiu, ale w Gdyni akurat doskonałym źródłem takich artefantów są wystawki - czyli organizowane przez miasto raz lub dwa razy do roku wywózki śmieci ponadgabarytowych (rozpisuję się, bo nie w każdym mieście to tak działa i czasem ludzie się dziwią bardzo temu zjawisku). Poza rzeczami typu stare drzwi, lodówki i opony ludzie potrafią wystawić przed dom dosłownie wszystko (oczywiście zakład oczyszczania miasta odbiera to np w sobotę w południe.) i to sobie przez kilka godzin czeka na łowców fantów. Znalazłam w ten sposób np. książki o patologiach społecznych, fajne słoiki-weki, skrzydła anielskie, masę części elektronicznych itp. A, też skórzane klasyczne walizki i np lustra w drewnianych ramach :D Tak więc zaczekam z tym questem do wiosny, bo wtedy powinna być kolejna edycja i kolejne polowanie na fanty, z którego pewnie przedstawię relację :)
Tobie też powodzenia, pani :)