sobota, 17 stycznia 2015

Szelki

Szelki... niby coś zwyczajnego, jednak jest to rzadko dziś spotykana część garderoby. Kojarzy się raczej staroświecko - jako część garderoby starszych panów, ew. element stroju służbowego w niektórych zawodach, zwłaszcza związanych z finansami (czerwone szelki to zwyczajowo znak rozpoznawczy maklerów).

źródło

Za Wikipedią - szelki to to paski z elastycznej tkaniny, zakładane na ramiona, w celu podtrzymywania spodni. Współczesne szelki mocowane są do spodni za pomocą tzw. żabek, choć nadal spotykane są zapięcia na guziki. 


źródło
W szczególności szelki polecane są przez znawców mody i stylistów tym mężczyznom, którzy nie mają sylwetki modela, ale lekko wystający brzuch. Dodatkowo szelki przeważają nad paskami dzięki temu, że zapobiegają wysuwaniu się koszuli ze spodni oraz dzięki nim nogawki nie opadają poniżej obcasów butów.



Szelki są też jednym z wyznaczników eleganckiego stylu tradycyjnych skinheadów, wraz z prostymi spodniami dżinsowymi, kurtkami Harrington, koszulkami polo lub koszulami w kratę. 
źródło


Świetnie i obszernie temat szelek opisał Tomasz Miler na blogu Miler Szyje - m.in. o tym, jakie szelki pasują do spodni garniturowych, dlaczego Bond nosi szelki marki Albert Thurston i czym się różni krój X od kroju Y.

źródło

A na dodatek jeszcze Paul McCartney w szelkach. Bo Hey Jude i tyle :)


6 komentarzy:

  1. szelki nie tylko skinheadzie nosili i wciąż noszą, ale i punki :) czerwone były punkowe, a białe skinheadowe :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wim wim, racja ;) malo obiektywnie napisalam, moja culpa. jakos zawsze ten klasyczny skinheadowski sznyt byl mi blizszy, nadal lubie czasem jakiegos ladnego ciucha np Fred Perry :D no i caly czas nosze szelki ;)

      Usuń
    2. W każdym zestawie munduru wojska polskiego również są szelki ;) na guziki, i do tego oczywiście moro :D

      Usuń
    3. ha, mam nawet dwie pary! w deseń typu "deszczyk" i "żółw", oldschool :)

      Usuń
  2. Szele, Fred Perry i glanczastery.... eh :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz, zapraszam do obserwowania :)